Kopnęła go z całej siły, ale to jeszcze bardziej go rozwściekliło.
- Tak ze mną pogrywasz?! - wykrzyknął.
Nagle drzwi od pokoju się otworzyły. Dziewczyna nie widziała kto w nich stał. Jednak ten Ktoś
złapał nauczyciela w pół i wręcz wywlókł z pokoju, a następnie pewnie z domu.
Nastolatka szybko wstała i zaczęła zapinać spodnie i koszulę. Ręce jej się
trzęsły. Guziki wyślizgiwały jej się z rąk. Usłyszała dźwięk rozchylanych
drzwi. Spojrzała tam. Widziała jak przez mgłę, jednak rozpoznała Zayn'a.
- Co ty tu robisz? - zapytała pociągając nosem.
- Zapomniałem jednej rzeczy. Co ten gnój ci zrobił? - odparł mulat i pomógł jej zapiąć koszulę.
Blondynka wybuchła płaczem. Usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach. Zayn usiadł obok niej i ją przytulił. Zaczął nimi lekko kołysać aby uspokoić dziewczynę. Udało mu się to dopiero po półgodzinie. Wtedy wstał i podał rękę Pati. Ona chwyciła ją i także stanęła na nogi.
- Dziękuję - wyszeptała i musnęła jego policzek ustami.
- Nie ma za co - uśmiechnął się do niej ciepło.
Nagle zadzwoniła jego komórka.
- Co ty tu robisz? - zapytała pociągając nosem.
- Zapomniałem jednej rzeczy. Co ten gnój ci zrobił? - odparł mulat i pomógł jej zapiąć koszulę.
Blondynka wybuchła płaczem. Usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach. Zayn usiadł obok niej i ją przytulił. Zaczął nimi lekko kołysać aby uspokoić dziewczynę. Udało mu się to dopiero po półgodzinie. Wtedy wstał i podał rękę Pati. Ona chwyciła ją i także stanęła na nogi.
- Dziękuję - wyszeptała i musnęła jego policzek ustami.
- Nie ma za co - uśmiechnął się do niej ciepło.
Nagle zadzwoniła jego komórka.
***
Zayn wcisnął
zieloną słuchawkę i przyłożył telefon do ucha.
- Tak? - zapytał.
- Gdzie ty, do cholery jasnej, jesteś? - usłyszał głos Simona.
- Próba musi być odwołana - oznajmił chłopak.
- To niemożliwe.
- Ale chodzi o Pati. To bardzo ważne - wytłumaczył mulat.
- Wiedziałem, że z tą dziewczyną będą same problemy.
- Prawie została zgwałcona.
- Co?! - po drugiej stronie słuchawki rozległ się krzyk Niall'a.
Najwyraźniej Cowell włączył tryb głośnomówiący.
- Horan?! - wykrzyknął mężczyzna. - Horan! Gdzie ty, kurwa, biegniesz?!
- Tak? - zapytał.
- Gdzie ty, do cholery jasnej, jesteś? - usłyszał głos Simona.
- Próba musi być odwołana - oznajmił chłopak.
- To niemożliwe.
- Ale chodzi o Pati. To bardzo ważne - wytłumaczył mulat.
- Wiedziałem, że z tą dziewczyną będą same problemy.
- Prawie została zgwałcona.
- Co?! - po drugiej stronie słuchawki rozległ się krzyk Niall'a.
Najwyraźniej Cowell włączył tryb głośnomówiący.
- Horan?! - wykrzyknął mężczyzna. - Horan! Gdzie ty, kurwa, biegniesz?!
***
Blondyn nie
odpowiedział. Wybiegł ze studia i złapał najbliższą taksówkę. Podał adres.
- Jak najszybciej. Bardzo pana proszę.
Przez całą drogę bardzo martwił się o Pati. Miał nadzieję, że nic poważnego jej się nie stało.
( Jak mogło się nie stać nic poważnego, jak prawie została zgwałcona, mózgu?!)
Mężczyzna w końcu zaparkował pod domem zespołu.
- Bez reszty - rzekł chłopak, dając mu trzy funty.
- Dziękuję bardzo - odparł taksówkarz i skinął głową.
Niall szybko wbiegł do domu i od razu pobiegł do pokoju swojego i Pati. Siedziała z Zayn'em na łóżku. Mulat przytulał ją. Blondyn odchrząknął cicho. Przyjaciel spojrzał na niego i kiwnął głową. Wstał i wyszedł z pokoju.
- Wszystko okey? - zapytał chłopak siadając obok blondynki.
(No jasne, wszystko okey, tylko mnie prawie zgwałcił jakiś psychopata! Myśl zanim coś powiesz!)
Dotknął lekko jej ręki. Ona wzdrygnęła się i odsunęła od chłopaka powstrzymując łzy.
- Wszystko jest już dobrze. Jego już nie ma. I nigdy nic ci nie zrobi - uspokajał ją.
- Zostaw mnie samą - wyszeptała dziewczyna.
- Ale...
- Chce zostać sama - powtórzyła już bardziej stanowczo.
- Jakbyś coś chciała, jestem w kuchni - rzekł smutno i wyszedł z pokoju.
- Jak najszybciej. Bardzo pana proszę.
Przez całą drogę bardzo martwił się o Pati. Miał nadzieję, że nic poważnego jej się nie stało.
( Jak mogło się nie stać nic poważnego, jak prawie została zgwałcona, mózgu?!)
Mężczyzna w końcu zaparkował pod domem zespołu.
- Bez reszty - rzekł chłopak, dając mu trzy funty.
- Dziękuję bardzo - odparł taksówkarz i skinął głową.
Niall szybko wbiegł do domu i od razu pobiegł do pokoju swojego i Pati. Siedziała z Zayn'em na łóżku. Mulat przytulał ją. Blondyn odchrząknął cicho. Przyjaciel spojrzał na niego i kiwnął głową. Wstał i wyszedł z pokoju.
- Wszystko okey? - zapytał chłopak siadając obok blondynki.
(No jasne, wszystko okey, tylko mnie prawie zgwałcił jakiś psychopata! Myśl zanim coś powiesz!)
Dotknął lekko jej ręki. Ona wzdrygnęła się i odsunęła od chłopaka powstrzymując łzy.
- Wszystko jest już dobrze. Jego już nie ma. I nigdy nic ci nie zrobi - uspokajał ją.
- Zostaw mnie samą - wyszeptała dziewczyna.
- Ale...
- Chce zostać sama - powtórzyła już bardziej stanowczo.
- Jakbyś coś chciała, jestem w kuchni - rzekł smutno i wyszedł z pokoju.
***
Blondynka
popatrzyła smutnym wzrokiem w ślad za swoim chłopakiem. Zastanawiała się,
czemu, kiedy Zayn ją przytulał, wszystko było dobrze, a kiedy tylko Niall
dotknął jej ręki, znów poczuła niebezpieczeństwo. Nie potrafiła sobie tego
wytłumaczyć. Jedynym powodem jaki przychodził jej do głowy było to, że to Malik
ją uratował. Czuła wobec niego dług wdzięczności. Gdyby nie on, zostałaby
pewnie zgwałcona. Kiedy tylko o tym pomyślała, znów wybuchła płaczem. To, co
zrobił jej ten facet, było okropne. Wiedziała, że przez długi okres będzie
czuła uprzedzenie do jakiegokolwiek kontaktu fizycznego. Wszystko będzie jej
się wtedy przypominało. Miała nadzieję, że Niall to zrozumie i pomoże jej przez
to przejść. Otarła łzy i poszła do kuchni, aby z nim porozmawiać.
- Słuchaj... ja... przepraszam... że tak wyszło... - rzekła na wstępie.
- Nie masz za co przepraszać, kotku. Rozumiem to i postaram się pomóc ci w trudnych chwilach. Będę przy tobie zawsze, kiedy będziesz tego potrzebowała - odparł jakby czytając jej w myślach, odczuwając jej strach przed tym, że ją zostawi.
Uśmiechnęła się do niego niepewnie. On odwzajemnił uśmiech i wrócił do robienia sobie kanapki.
- Kocham cię - powiedziała cicho dziewczyna.
Było to najszczersze "Kocham cię" jakie kiedykolwiek wypowiedziała. Naprawdę go kochała, była mu wdzięczna za to, że jest przy niej i zaoferował pomoc w trudnych chwilach. Czuła, że może na niego liczyć.
- Ja ciebie bardziej - odrzekł blondyn odwracając się w jej stronę. Uśmiechnął się do niej szeroko.
- Jeśli to w ogóle możliwe - odwzajemniła uśmiech nastolatka.
Niall wyglądał jakby chciał ją przytulić. Już zrobił jeden krok w jej stronę, jednak po chwili się cofnął. Pati zebrała się w sobie i kiwnęła głową.
- Na pewno? - zapytał blondyn.
Dziewczyna powtórzyła gest, a wtedy on podszedł do niej i przytulił ją mocno. Wzdrygnęła się lekko, jednak także go objęła.
- Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła - wyszeptała w jego tors.
Stali tak przez chwilę nie odzywając się do siebie. Ciszę przerwał dzwonek do drzwi. Nastolatka poczuła niepokój. Bała się czegoś, jednak nie wiedziała dokładnie czego.
- Otworzę - powiedziała i skierowała się w stronę drzwi.
Zawsze spoglądała przez wizjer, ale tym razem tego nie zrobiła. Odsunęła zasuwkę i otworzyła drzwi. To, co zobaczyła, praktycznie zwaliło ją z nóg. Szybko zatrzasnęła drzwi i przekręciła klucz w zamku. Nagle usłyszała głos. Ten głęboki głos. Głos, którego tak bardzo nienawidziła.
- Zostawiłem tutaj coś swojego, możesz mnie na chwilę wpuścić słonko?
- Słuchaj... ja... przepraszam... że tak wyszło... - rzekła na wstępie.
- Nie masz za co przepraszać, kotku. Rozumiem to i postaram się pomóc ci w trudnych chwilach. Będę przy tobie zawsze, kiedy będziesz tego potrzebowała - odparł jakby czytając jej w myślach, odczuwając jej strach przed tym, że ją zostawi.
Uśmiechnęła się do niego niepewnie. On odwzajemnił uśmiech i wrócił do robienia sobie kanapki.
- Kocham cię - powiedziała cicho dziewczyna.
Było to najszczersze "Kocham cię" jakie kiedykolwiek wypowiedziała. Naprawdę go kochała, była mu wdzięczna za to, że jest przy niej i zaoferował pomoc w trudnych chwilach. Czuła, że może na niego liczyć.
- Ja ciebie bardziej - odrzekł blondyn odwracając się w jej stronę. Uśmiechnął się do niej szeroko.
- Jeśli to w ogóle możliwe - odwzajemniła uśmiech nastolatka.
Niall wyglądał jakby chciał ją przytulić. Już zrobił jeden krok w jej stronę, jednak po chwili się cofnął. Pati zebrała się w sobie i kiwnęła głową.
- Na pewno? - zapytał blondyn.
Dziewczyna powtórzyła gest, a wtedy on podszedł do niej i przytulił ją mocno. Wzdrygnęła się lekko, jednak także go objęła.
- Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła - wyszeptała w jego tors.
Stali tak przez chwilę nie odzywając się do siebie. Ciszę przerwał dzwonek do drzwi. Nastolatka poczuła niepokój. Bała się czegoś, jednak nie wiedziała dokładnie czego.
- Otworzę - powiedziała i skierowała się w stronę drzwi.
Zawsze spoglądała przez wizjer, ale tym razem tego nie zrobiła. Odsunęła zasuwkę i otworzyła drzwi. To, co zobaczyła, praktycznie zwaliło ją z nóg. Szybko zatrzasnęła drzwi i przekręciła klucz w zamku. Nagle usłyszała głos. Ten głęboki głos. Głos, którego tak bardzo nienawidziła.
- Zostawiłem tutaj coś swojego, możesz mnie na chwilę wpuścić słonko?
------------------------
Już od tygodnia zbierałam się, żeby wstawić ten rozdział, ale cały czas coś nie wychodziło xd W końcu dzisiaj znalazłam czas, chociaż mam jutro pk z ang i dużo homłorka T^T
Ktoś oglądał przecudny mecz Arkas Izmir - ZAKSA Kędzierzyn? Och... Ufielbiam *.* Rouzier po prostu mn powala. Kocham go soł macz xD
Więc pkt jarania się siatkarzami pod każdym rozdziałem mamy już zaliczony ;p Co tam jeszcze...? Ooo, już fjem :)
Sorkam, ale strasznie nie chce mi się brać udziału w tym konkursie Liebster Awards ccwts... Nie chce mi się wymyślać pytań i pisać komentarzy na tych wszystkich nominowanych blogach xd Gupia jestem fjem ;D
Co tam jeszcze? Och... Chcecie mojego przecudnego fejsbuczka? Dam fam linka przy następnym rozdziale mosze co? ^^
Dobra, That's all I think so... See ya ! Heh... Mój szpan angielskim :D
Do zobaaaaaa <3