poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 34

Przypomnienie:
Założyła brązowe koturny za kostkę i szarą kurtkę. Nie miała jeszcze prawa jazdy, więc poszła na stację metra. 


Półgodziny potem była już na miejscu. Weszła do wysokiego budynku koloru pomarańczowego.
   - Hola, hola! - usłyszała nagle. - A pani to dokąd?
   Odwróciła się. Szedł ku niej mężczyzna w średnim wieku. Miał na sobie zwykłe dżinsy i fiołkową koszulę z plakietką, na której widniał napis "Cormac Weasley".
   - One Direction nagrywają tutaj płytę prawda? Jestem dziewczyną Niall'a Horana, jednego z członków zespołu.
   - Wzruszające - odparł chłodno Weasley. - Wstęp jest wzbroniony.
   - Pati! - rozległ się krzyk.
   Dziewczyna od razu rozpoznała ten głos. To był Niall. Uśmiechnęła się szeroko do pana Cormac’a. Jego mina natomiast lekko zrzedła. Odwrócił się na pięcie i odszedł. Po chwili zza zakrętu korytarza wybiegł Horan. Miał na sobie brązowy sweterek z reniferkami i piaskowe rurki z niskim krokiem. Na nogach, oczywiście, wysokie Nike. Podbiegł do blondynki i przytulił ją mocno.
   - Stęskniłem się za tobą.
   - Ja za tobą też - odrzekła.
   - Co tu robisz? - zapytał nie kryjąc zdziwienia.
   - Postanowiłam was odwiedzić. Ten facet powiedział...
   - Nie słuchaj go. To zwykły gbur. Pewnie powiedział ci, że wstęp jest wzbroniony - nastolatka pokiwała głową, a on przewrócił oczami. - Jak zwykle. Nie przejmuj się nim i chodź ze mną.
   Rzuciła mu promienny uśmiech i zdjęła kurtkę. Na widok jej swetra Niall roześmiał się.
   - Lou na pewno się spodoba - odparł na zdziwiony wzrok Pati.
   W jej oczach pojawił się błysk zrozumienia. Podążyła za chłopakiem. Weszli do pomieszczenia, gdzie była reszta zespołu oraz Simon Cowell.
   - Siostro! - wykrzyknął Tommo.
   - A nie mówiłem? - mrugnął do niej blondyn, na co dziewczyna roześmiała się serdecznie.
   - Dzień dobry - zwróciła się do Simon'a po przywitaniu z resztą zespołu. - Zawsze chciałam pana poznać.
   - Tak, ja ciebie też. Bla bla bla... - odrzekł Cowell i machnął ręką. - Do pracy chłopcy, do pracy.
   Blondynka poczuła się lekko urażona, jednak nie dawała tego po sobie poznać. Usiadła na jednym z krzeseł i skupiła wzrok na przyjaciołach. Nagrywali. Szło im bardzo dobrze, jednak Simon'owi co chwila coś nie pasowało. Niall śpiewał za nisko, Lou za wysoko, a Zayn'owi za bardzo drżał głos. Chłopcy grzecznie wykonywali jego polecenia. Bardzo się starali, aby go nie zawieść i kiedy któregoś z nich pochwalił, byli w siódmym niebie. W końcu nadeszła pora na "Moments". Nastolatka zarumieniła się lekko i poprawiła na krześle.
   - No i jak sie podoba? - zapytał ją w pewnym momencie Cowell. - Słyszałem, że ty ją napisałaś.
   - Jest... Bardzo ładna. W ich wykonaniu oczywiście - odparła.
   - No już nie bądź taka skromna - szturchnął ją w ramię. - Jest piękna. Masz talent.
   Zdziwiły ją te słowa, jednak uśmiechnęła się do jurora X-Factor z wdzięcznością.
   - No dobrze, chłopcy. Wykonaliście dzisiaj kawał dobrej roboty. Czas kończyć. Wyłaźcie.
   - No i jak? - zapytał Harry Pati.
   - Da się przeżyć… - zrobiła kwaśną minę, na co Simon wybuchnął śmiechem.
   - Czasem tak ma - wytłumaczył Lou i popukał się w czoło.
   Nastolatka z trudem powstrzymała śmiech.
   - Widzimy się jutro o tej samej porze - pożegnał ich Cowell trzymając się za brzuch. - O matko, dziewczyno. Polubiłem cię...
   - Dziękuję - dygnęła lekko.
   - Do jutra - rzekli chórem chłopcy i wyszli ze studia.
   Wszyscy założyli kurtki i powiedzieli grzecznie "Do widzenia" Cormac'owi Weasley'owi. Popatrzył na nich z pogardą i odburknął coś w stylu "widzenia...". Zespół i Pati wyszli z budynku.
   - To co teraz? - zapytał Liam. - Może jakaś kawiarnia?
   - Jak najbardziej się na to piszę - odparła nastolatka.
   Założyła kaptur, jednak po chwili poczuła, że ktoś go zdejmuje i zakłada jej czapkę. Zobaczyła kremowe frędzelki opadające jej na ramiona. Odwróciła się i zobaczyła szeroki uśmiech Lou.
   - Nie musisz dziękować - rzekł.
   - Tsaa... Na pewno pięknie w niej wyglądam.
   - No popacz jak ładnie - powiedział Hazza i pokazał jej zdjęcie.
   - Zrobiłeś mi zdjęcie?! - wykrzyknęła. - Natychmiast je usuń!
   Chwyciła telefon, jednak zanim zdążyła dotknąć napis "Usuń" ktoś wyrwał jej go z ręki. Był to Niall.
   - Poczekaj, tylko sobie prześlę i ustawię na tapetę - oznajmił.
   Reszta chłopców wybuchła śmiechem. Nastolatka przewróciła oczami i skrzyżowała ręce na wysokości biustu.
   - Ktoś tutaj się zdenerwował - powiedział Zayn.
   Patricia popatrzyła na niego unosząc brwi. Już chwilę potem Malik leżał na ziemi przysypany śniegiem.
   - Tak tylko trochę - odparła uśmiechając się do niego i zabierając niesforny kosmyk z policzka.
***
   - Zobaczymy co powiesz na to - mulat wstał i złapał ją za nadgarstki, przyciskając do ściany.
   Już za chwilę jednak ją puścił, ponieważ zobaczył strach w jej oczach. Szybko mu się wyrwała i odeszła jak najdalej od niego. Dopiero chwilę potem Zayn zorientował się, dlaczego to zrobiła.
   - Kurcze, Pati. Przepraszam - spuścił głowę.
   Ale ona juz płakała. Usiadła na schodach i schowała twarz w dłoniach.
   Cały zespół usiadł obok niej i zaczął ją pocieszać. Malik natomiast stał i żałował tego, co zrobił. Zupełnie zapomniał o tym, że Pati czuje respekt przed takimi zachowaniami, że przecież wczoraj prawie została zgwałcona. To wszystko wydarzyło się tak szybko, nawet nie zdążył się nad tym zastanowić. Podszedł do niej i jeszcze raz przeprosił. Pokręciła tylko głową i wyszeptała:
   - Nie masz za co...
   - Jak to nie mam? Przecież właśnie przeze mnie teraz płaczesz.
   - Nie płacze przez ciebie, tylko przez... - urwała. Widocznie nie czuła się na siłach, aby wypowiedzieć jego nazwisko.
   Niall objął ją ramieniem i delikatnym ruchem zdjął z głowy czapkę. Dziewczyna popatrzyła na niego z wdzięcznością i wstała, ocierając łzy.
   - To co? Idziemy do tej kawiarni? - zapytała, jakby chcąc odgonić niezręczną sytuację.
   - Tak, chodźmy - odparł Liam i także wstał.
   Reszta zespołu poszła w jego ślady. Pati oddaliła się nieco od grupy, więc Zayn do niej podbiegł.
   - Ja naprawdę przepraszam - powiedział.
   - Przeprosiłeś już trzy razy, a ja za pierwszym ci wybaczyłam - odrzekła blondynka.
   - No tak, ale mi jest naprawdę przykro.
   - Tylko że jedno szczere "przepraszam" jest lepsze niż tysiąc nieszczerych.
   - Moje są jak najbardziej szczere.
   - Ale myślisz że przepraszając mnie tysiąckrotnie naprawisz wszystko? Raz to zrobiłeś, wybaczyłam, więc nie ma potrzeby powtarzania tego. Trudno, stało się. Ale gdyby nie... - głos na chwilę stanął jej w gardle. - on to nie byłoby tej sytuacji. Więc to nie jest twoja wina.
   - Rozumiem... Przepraszam - spuścił głowę mulat.
   - Twoją wadą jest to, że za często przepraszasz, a czasem nawet bez powodu wiesz? Umówmy się, że pomiędzy nami to słowo jest tabu okey? - spojrzała mu w oczy zwalniając lekko.
   - Dobrze - pokiwał powoli głową.
   Zdziwiły go lekko słowa Pati, ale cenił ją za to, że otwarcie wyrażała swoje myśli. Zawsze była szczera i to było jej zaletą. Jedną z wielu oczywiście.
   - One Direction?! - usłyszał nagle.
   Odwrócił się i zobaczył grupkę dziewczyn idących w ich stronę. Wyglądały na bardzo podekscytowane. Uśmiechały się do siebie. 


------------------------
No i jak zawsze nie dotrzymałam obietnicy mogę powiedzieć i nie wstawiłam rozdziału w poprzedni wtorek... Bardzo przepraszam, ale na mnie chyba nie można liczyć. W ogóle mam mieszane uczucia co do tego bloga... Dobra, koniec narzekania.
RESOVIA W FINALE MISTRZOSTW POLSKI!!! *q* Niestety pierwsze dwa mecze 7 i 8 kiedy ja bd w Rzymie, ale może ubłagam mamę i weźmiemy laptopa <3 No i niestety z ZAKSĄ, znów się moi chłopcy będą musieli pomęczyć :C Ale wygrają, wierzę w nich :D
Sovia jest mistrzem Polski,
Sovia najlepsza jest,
Sovię trzeba szanować,
Sovia dziś wygra mecz!

Mój kolega zaczął walić głową w szafkę, jak się dowiedział, że kupuję nieśmiertelniki Sovii i robię sb koszulkę i buty w tematyce siatkarskiej. A to mi mówią, że jestem dziwna o.O

Ech, dzisiaj dużo jarania się siatkarzami, bo muszę z kimś podzielić się tą miłością, a wolne od szkoły :P
Dobra, nie mówię, kiedy następny rozdział, żeby znowu nie było... Jeszcze raz przepraszam, za moją beznadziejność :C Ale postaram się go wstawić gdzieś w połowie tego miesiąca, może troszkę wcześniej :D
Mam nadzieję, że teraz nic się nie ekhem... zjebie ładnie mówiąc xd i będzie ładny rozdział... Jedną czcionką i akapity tam gdzie powinny być, przejrzyście. Trochę gorzej z tym, co ten tekst mówi, ale na to już nic nie poradzę. Tutaj zarzuty do mojego mózgu.
Ech, prawie bym zapomniała! Napisałam ostatnio coś w stylu opowiadanka grozy. Ma około 2 strony w Wordzie. Chciałby ktoś przeczytać? Może po powrocie z Rzymu wstawię. Zakładka bd nazywała się "Smth Else" :D
Koniec, do zobaczenia, czy jakkolwiek to tu nazwać xd Baj <3