Przypomnienie:
Nagle usłyszała głos. Ten głęboki głos. Głos, którego tak bardzo nienawidziła.
- Zostawiłem tutaj coś swojego, możesz mnie na chwilę wpuścić słonko?
***
- Kto
przyszedł? - zapytał Horan wychodząc z kuchni.
Zobaczył tylko dziewczynę leżącą na
podłodze. Zemdlała. Szybko do niej podbiegł i wziął na ręce. Położył ją na
łóżku w ich pokoju. Pod nogi podłożył poduszki i pobiegł do łazienki, aby
przygotować okład. Tymczasem niezapowiedziany gość cały czas walił w drzwi.
Kiedy Niall zajął się dziewczyną wystarczająco dobrze, podszedł do nich i
spojrzał przez wizjer. Ujrzał faceta, który prawie zgwałcił jego dziewczynę. Od
razu wezbrała się w nim złość, jakiej jeszcze nigdy nie czuł.
- Wypierdalaj... - wysyczał przez
zęby, jednak na tyle głośno, aby mężczyzna stojący na korytarzu mógł go
usłyszeć.
- Na pierwszy rzut oka nie wydawałeś
się taki niegrzeczny - odparł tamten. - Rodzice cię niedostatecznie wychowali?
- Odejdź, albo wezwę policję! -
zagroził blondyn.
- Ja tylko przyszedłem po torbę. Nic
złego nie zrobiłem - mężczyzna uniósł ręce w obronnym geście i uśmiechnął się
kpiąco.
- Oprócz tego, że prawie zgwałciłeś
moją dziewczynę - odrzekł chłopak z pogardą.
- Jak taka ładna dupa to trudno się
oprzeć.
- Wypierdalaj! - wrzasnął blondyn.
- Już, już... Jak tylko dasz mi moją
torbę - roześmiał się tamten.
- Będzie na dole - odparł Niall.
- Dobrze, czekam.
Kiedy Horan usłyszał oddalające się
kroki, poszedł do swojego pokoju i znalazł torbę. Wziął ją do ręki i otworzył
okno. Wyrzucił przedmiot. Patrzył, jak rozpada się, po uderzeniu w chodnik.
- Ty sukinsynu! - wykrzyknął mężczyzna
podnosząc ją. - Wiesz ile ona kosztowała?!
- Nie, i szczerze?! Mam to w dupie! -
odkrzyknął i zamknął okno.
Odwrócił się w stronę łóżka. Pati podpierała
się na jednym łokciu i trzymała za głowę.
- Co się stało? - zapytała spoglądając
na chłopaka.
- Zemdlałaś, więc cię tu zaniosłem
i... - odparł, jednak przerwał widząc, że blondynka płacze.
Szybko usiadł obok niej i objął
ramieniem. Znowu się wzdrygnęła i nawet lekko odsunęła, ale nie zdjęła jego
reki. Uśmiechnął się w duchu. Każdy postęp się liczy. Miał nadzieję, że
dziewczyna szybko wróci do siebie, choć wiedział, że nie będzie to łatwe.
- Nie bój się, już go nie ma. I nie
wróci - uspokajał ją.
- To samo mówiłeś przed jego
przyjściem - załkała nastolatka.
- Ale teraz nie ma już po co wrócić.
- A wtedy miał? - popatrzyła na niego
dużymi, zielonymi oczami, które tak kochał.
- Tak. Chodziło o jego torbę. Teraz
zostawi nas już w spokoju.
- Ja... Ja... Chcę to zgłosić na
policję - oznajmiła cicho dziewczyna.
Chłopak kiwnął głową i pocałował ją w
czubek głowy.
- Dobrze kochanie - odparł.
- I...
- Tak? - zapytał.
- Przepraszam, ale moglibyśmy na razie
zostać przy przytulaniu? Myślę, że jeszcze nie jestem gotowa na więcej.
- Tak, przepraszam - spuścił głowę.
- Nie musisz przepraszać, po prostu...
- Rozumiem - uciął rozmowę.
Uśmiechnęła się do niego i wyciągnęła
komórkę.
- Co robisz? - spytał chłopak.
- Dzwonię na policję.
- Dobrze.
Wstał i wyszedł z pokoju, zostawiając
dziewczynę samą. Po chwili ktoś szarpnął za klamkę.
Horan spojrzał niespokojnie na drzwi i
powoli do nich podszedł.
- Co jest? Zawsze były otwarte... -
usłyszał głos Zayn'a.
Odetchnął z ulgą i przekręcił kluczyk
w zamku. Do mieszkania weszli chłopcy.
- Czemu drzwi były zamknięte? -
zapytał mulat.
- Bo "korepetytor" - blondyn
nakreślił cudzysłów w powietrzu - Pati wrócił po swoje rzeczy.
- Rozumiem. Jak się czuje?
- Kto? - Niall był lekko
zdezorientowany.
- Jak to kto? - do rozmowy włączył się
Harry. - Pati!
- Och... - chłopak poczuł się trochę
głupio. - Jest nawet dobrze, chociaż kiedy go zobaczyła, zemdlała.
- Uuu... - jęknął Louis.
- Teraz dzwoni na policję. Nie chcemy
żeby skrzywdził następną dziewczynę.
- Racja - przytaknął Liam.
- Gdzie Dan? - zapytał Horan.
- Dzwoniliśmy już do niej. Wie o
wszystkim. Zaraz powinna przyjść.
Właśnie w tej chwili rozległ się
dzwonek do drzwi. Li poszedł otworzyć. Przywitał się z Dan.
- Chyba nie będziemy tak stali w
przejściu hmm...? - powiedział w pewnym momencie Lou. - Chodźmy do salonu.
Wszyscy skierowali się przed
telewizor. Usiedli na kanapie i rozmawiali. Po tym, jak Danielle dowiedziała
się o wszystkim ze szczegółami, starali się już nie poruszać tego tematu. Po
mniej więcej piętnastu minutach dołączyła do nich Patricia. Usiadła obok
Niall'a, który objął ją w pasie.
- Obiecali, że go złapią - zaczęła
rozmowę - Ale używał fałszywego nazwiska, więc muszę pojechać na komisariat.
Pomogę im w zrobieniu portretu.
- Zawiozę cię - zaoferował Horan.
- Wszyscy pojedziemy - powiedziała
Dan, na co reszta zespołu przytaknęła.
- Nie, to bez sensu. Zostańcie tutaj.
Wrócimy niedługo - odparła blondynka wstając i kierując się do drzwi.
- No dobra, jak chcesz. Ale potem
będziesz nam musiała opowiedzieć wszystko ze szczegółami - mrugnęła do niej
przyjaciółka.
- Yhym... - odpowiedziała bez
entuzjazmu Pati i zaczęła zakładać buty.
----------------------
Taki tam nudny rozdział nr 32. Serio, nie jestem z niego zadowolona ._. Jest taki... nijaki :c No ale trudno, na więcej mn jakoś nie stać, a przecież nie jestem Stephen King :D
Heheheh... Jakby ktoś nie zauważył, mam nowe zdj profilowe, mógłby ktoś wyrazić opinię? ;P Nikt mn nie kocha i przeżywam hahahah xd
Już niedługo bd miała cały pokój obwieszony plakatami siatkarzy *q* kocham mojego kolegę ! <3 Niedługo zacznę mu płacić za te obrazki :)
O czym by tutaj jeszcze? Ach, miałam dać link do fejbusia :D http://www.facebook.com/aleksandra.skowronska.125 Proszę, taka tam pszytka ja ;_;
Ei, a wiecie, mam tak normalną przyjaciółkę, że ostatnio poszłyśmy na sesyję na cmentarz xd Wgl, to plz zreblogujcie jej foty jak macie tumblra, jeden klik, a cieszy :D http://mellkephotography.tumblr.com/
To chyba wszystko, oglądajcie jutro mecz Sovia vs SKRA :D Niech wygra lepszy (czyt. Sovia xd)
Bajooooo ;***
jak to nie jesteś? boski *O*
OdpowiedzUsuńczytam twojego bloga od początku i go kocham <33
hah, nie mogę z Nialla "Wypierdalaj" : dd
niegrzeczny XD mam nadzieję że złapią tego KOREPETYTORA -,- co za debil , biedna Pati: cc
zapraszam do mnie !
http://live-while-we-arre-young.blogspot.com/
Rozdział jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że złapią tego ''korepetytora'' i P. nie będzie musiała go więcej widzieć .....
Zapraszam : wildworld69.blogspot.com/
Biedna Pati. :C
OdpowiedzUsuńRozdział świetny na prawdę. ;)
Mam nadzieję, że złapią "korepetytora".
Czekam na dalsze rozdziały. ;D