sobota, 18 sierpnia 2012
Rozdział 4
***
Wyszli z 19 i poszli do 13. Pokój blondyna wyglądał tak samo jak jej. Był w nim tylko trochę większy bałagan. Na podłodze stało chyba 10 par butów. Czerwone, zielone, niebieskie, czarne i granatowe wysokie nike; białe, czerwone i granatowe wysokie conversy i takie same niskie. Na łóżku leżały różnokolorowe polo i kilka par rurek z niskim krokiem.
- Sorki za ten syf - powiedział Niall, po czym zdjął wszystkie rzeczy z łóżka i włożył do torby.
- Masz śliczne buty - oznajmiła dziewczyna.
- Dziękuję. Widzę, że lubimy te same marki - wskazał jej buty.
- Tak, chyba tak.
- No dobra - blondyn zatarł ręce i wziął do ręki komputer. - Trzeba pogadać z Zaynem.
Dziewczyna usiadła obok niego i patrzyła co robi. W końcu, na ekranie pojawiła się głowa czarnowłosego chłopaka. Nie miał koszulki i wyraźnie widać było jego tatuaże. Patricii nie spodobało się to i miała nadzieję, że Niall takich nie ma. Zamiast przywitać się, Zayn powiedział:
- Ooo... Przyprowadziłeś koleżankę. Jak miło. Jestem Malik... Zayn Malik.
- Walker... Patricia Walker - odpowiedziała blondynka.
- A ja jestem Bond... James Bond - dało się słyszeć i za chwilę na ekranie pojawiła się głowa Louisa. Po obu stronach rozległy się śmiechy. Po chwili pojawili się jeszcze Harry i Liam. Pomachali do dziewczyny przyjaźnie i wtedy zadzwoniła komórka nastolatki.
***
Jej matka nie mogła wybrać lepszego momentu. Patricia przeprosiła na chwilę chłopaków i wyszła na korytarz.
- Halo? - odezwała się.
- Patricio Walker... - usłyszała głos pani Jessy - Rozkazuję ci natychmiast zejść do samochodu!
- Czy wy na mnie czekaliście? - zapytała z niedowierzaniem - Cały ten czas?
- Tak. I jeśli za chwilę nie przyjdziesz to naprawdę nie będzie miło.
- Nie zachęcasz mnie. Przyjdę, jeśli pozwolisz mi porozmawiać z tatą na osobności.
- Czy to aby nie szantaż?
- Nawet jeśli to co? - odpowiedziała chłodno Patricia.
- Dobrze. Rozmawiaj sobie z ojcem ile chcesz. W ogóle jedźcie sobie sami na tą wycieczkę. Ja wracam do hotelu!
Dziewczyna usłyszała tylko trzaśnięcie drzwiami. Potem jej mama się rozłączyła. Wzruszyła ramionami i wróciła do pokoju Nialla.
- Muszę iść. Mama znowu ma jakiś problem - przewróciła oczami. Cmoknęła chłopaka w policzek na pożegnanie i pomachała do jego przyjaciół.
***
Kiedy Patricia wyszła Lou wykrzyknął:
- Hahaha...! Niall znalazł dziewczynę! Ale z ciebie burak - teraz zwrócił się bezpośrednio do blondyna - jesteś cały czerwony.
- Bardzo śmieszne. Naprawdę. - odrzekł Niall, ale dotknął twarzy. Rzeczywiście... Była gorąca. Poczuł się, jakby miał gorączkę.
- Kurczę. Jest bardzo ładna. Masz dobry gust - pochwalił go Hazza. Reszta pokiwała głowami.
- Ona... jest... niesamowita! - wykrzyknął chłopak - Nie mogę przestać o niej myśleć.
- A ile się znacie? - zapytał Zayn.
- Jakieś półtorej godziny.
- I już cmoknęła cię w policzek? No, stary, to dobrze świadczy.
Niall'owi serce zabiło szybciej. Miał nadzieję, że to co powiedział Zayn, jest prawdą. Niestety, umówił się z nim, aby porozmawiać o czym innym. Chcąc nie chcąc, musiał zmienić temat.
- To kiedy w końcu zaczynają się odcinki live? - zapytał bez entuzjazmu.
- 5 września. A próby zaczynamy 25 sierpnia.
- Ok... Chyba pozwolicie mi tu zostać do wyjazdu Patricii?
- Nie - odrzekł Lou. - Nigdy w życiu. Będziesz się tutaj z nami kisił w Londynie. Masz przyjechać natychmiast, Niall'u Horan!
- Oh... - blondyn spuścił głowę udając zasmuconego - No dobra.
Po chwili wszyscy się roześmiali i rozmowa znowu wróciła do Patricii. Niall po prostu musiał się komuś wygadać, porozmawiać o wymarzonej dziewczynie. Jak się ślicznie ubiera, jakie ma ładne włosy itd.
Mam do was prośbę... Zagłosujcie na "One thing" na tej stronie -------> http://popcrush.com/popcrush-end-of-summer-survey/ ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzajebisty *_* a najlepsza rozmowa przez kamerke , fajnie sie czyta dodaj następny :) ~ k.xx
OdpowiedzUsuń